Panie mów…
Panie mów do mnie każdego dnia, codziennie, proszę mów, nie przestawaj bo sługa twój słucha!
Mów i dotykaj mojego serca, ran, dotykaj i uzdrawiaj; bo Twoje Słowo ma moc zbawić duszę moją!
Mów Panie, bo szczęśliwe oczy moje, że widzą Ciebie w historii życia, szczęśliwe uszy, że słyszą o Twojej nieskończonej przebaczającej miłości.
Głęboki ból sprawia, że ludzie milkną i zaczynają słuchać. Na co dzień słyszą tylko mniejsze lub większe fragmenty tej potężnej, rozbrzmiewającej w tle melodii. Wielu w ogóle już jej nie słyszy. Są jak drzewa, które zapomniały o swoich korzeniach i sądzą, że cała ich siła i życie tkwi w szumiących gałęziach. Wielu jest też takich, którzy nie mają czasu, by jej słuchać. Nie pozwalają nadejść godzinie. To biedni wygnańcy, którzy zagubili sens istnienia. Wygrywają na klawiszach dni zawsze ten sam monotonny, błędny dźwięk.
Rainer Maria Rilke