Ryzyko zaufania
Po lekturze Ewangelii na dziś mam refleksję na temat „wpuszczania” Boga w swoją codzienność. Tak, jak uczynił to Szymon, pozwalając wejść Jezusowi do łodzi. Ryzykowne to przedsięwzięcie, ponieważ nie wiadomo co z tego wyniknie. Decyzja Szymona przecież wywróciła mu życie do góry nogami.
Wniosek: Pan Bóg może uczynić w moim życiu rzeczy niezwykłe. Oczywiście o tyle, o ile Mu na to pozwolę, o ile potrafię Mu zaufać.
Może nie potrafię zaufać tak jak Szymon, może … ale mimo wszystko mam poczucie, że czuwa nade mną, i ja wiem, że zawsze mogę zawrócić, gdy jestem o krok za daleko …:)
Miejmy odwagę zaufać.