Europa, Europa
Głosząc Ewangelię – każdy tak, jak potrafi – staje się przedłużeniem misji Pana Jezusa, Apostołów, Innych Siedemdziesięciu Dwóch Uczniów, Cyryla i Metodego oraz wielu innych głosicieli, którzy robili to przez wieki.
Tak czasem sobie myślę: nie umiem mądrze mówić, nie piszę książek, nie jestem wziętym kaznodzieją albo rekolekcjonistą, ale przecież życiem mogę świadczyć o Tym, w Którego wierzę. Tak po prostu. Tam, gdzie jestem.
Bracie Tomaszu,myślę podobnie.Jednak ze mną jest inaczej.Jestem jak Mojżesz ,wcale nie umiem mądrze mówić,w ogóle nie umiem mówić,to co próbuję powiedzieć jest źle odbierane.Życiem nie mogę świadczyć o Tym kogo pragnę kochać,bo jestem słaba ,bardzo słaba.Książek też nie piszę ,ale w moim przypadku byłaby to jedyna droga do komunikowania się z Bogiem i ludźmi.Problem w tym ,że ludzie nawet najbliżsi ,chcą tylko „OGLĄDAĆ”,czasem słuchać głośnej „zagłuszającej” muzyki ,a czytają tylko kolorowe czasopisma ,horoskopy,notowania giełdowe,albo wyniki lotto. Tracę wiarę Bracie Tomaszu i nie wiem , jak to powstrzymać.