Mikołaj = szczęście
Jednym z cudów biskupa Mikołaja było, że gdy w czasach głodu wyprosił ziarno od przewożących na statkach cesarskie zapasy marynarzy, na statku nic nie ubyło, a głodnym starczyło nie tylko na zaspokojenie głodu, ale i na zasiew. Bóg „wyprodukował” zatem sporo nowego ziarna, ale dopiero na prośbę Mikołaja, po decyzji marynarzy narażających się na naganę cesarza i w rękach rozdzielających je ubogim. Dlaczego Bóg nie napełnił bezpośrednio naczyń tych głodnych ludzi?
Być może, bo Bóg na codzień doświadcza jakim szczęściem jest czynić dobro drugiemu bezinteresownie i tym szczęściem chce się dzielić z tobą, zapraszając nie tylko w dzień świętego Mikołaja do bycia dobrym wobec siebie samego i innych.