Niepokój…
…to taki uczuciowy towarzysz codzienności. Czasem mobilizuje do działania, czasem paraliżuje siły, a niekiedy, jak w przypadku Heroda, wzmaga ciekawość.
Pomyślałem, że na dobry początek wystarczy. Ale to i tak zbyt mało, by przyjść do prawdziwej wiary. W życiu przecież wiele potrafi zaintrygować i zaniepokoić. Potrzeba jeszcze tylko jednego…
Łk 9, 7-9
Słuchaj (Łk 9,7) – Rozważ (Ag 1,5) – Zobacz (Łk 9,9) – Idź (Ag 1,8) – Buduj (Ag 1,8)
Takie 5 słów dziś do mnie szczególnie dotarło. Bóg pragnie abym go słuchał z cierpliwością, abym rozważył Jego słowo, bym zobaczył je działające w moim życiu, abym w końcu się ruszył i w swoim sercu zbudował Mu Świątynię!
Niepokój jest dobry bo pobudza do działania… aby się ruszyć i przestać być leniwcem!
Juz od kilku dni jest slowo o budowaniu swiatyni jest mowa o używaniu srodkow mater.i duchowych .Jest pilna potrzeba budować ja w sobie i w drugich ja nie potrafie jej zbudować ale Jezus tak Jemu oddaje to budowanie wg Jego zamysłu .On daje MOC swoja do tego w eucharuysti w Swoim ciele i krwi swojej On potrafi ja tylko sie zgadzam i oddaje sie Jemu to wszystko co moge zrobić i słuchać Bozych natchnień …On dal im swoja moc aby wrzucali zle duchy i leczyli choroby….amen.
+ < Oby w dzień wielkiego niepokoju PAN był moją tarczą. + <
+ < Obym Go nie zawiódł + <
+ < Oby nie zachwiały się moje nogi + <
+ < Bez NIEGO jestem trzciną + <