O tym, gdzie lubi zasypiać Jezus
W łódce na przykład. Chłopy wiosłują, trudzą się, a On śpi. I to tak zdrowym, mocnym snem, że nie rusza Go nawet burza na jeziorze. Zresztą, czym miałby się przejmować – wystarczy Mu jedno słowo i się uspokaja wszystko. Oj, ile razy miałem wrażenie, że Bóg zasnął wśród wycia moich problemów, że zdrzemnął się na środku skrzyżowania przez które pędziły moje trudności, kłopoty, zagrożenia. A Jemu wystarczyło jedno słowo, jedno kazanie, jedna spowiedź, jedno spotkanie.
To ja Ci Panie Boże nie będę przeszkadzał, skoro Ci się w moim życiu dobrze śpi, to sobie śpij, wypoczywaj, odpocznij. A mi dodaj wiary w to, że nawet jak śpisz, kontrolujesz wszystko. I że wiesz, kiedy i co trzeba naprawić.
Tak, Panie Boże, dawaj wiarę w to, że co by się nie działo, jesteśmy w Twoich rękach…