Czyżby Jezus kłamał?
Zarówno pierwsze czytanie z Księgi Przysłów jak i dzisiejsza mateuszowa Ewangelia wzywają mnie do wejścia w siebie, w głębię swego serca i sumienia, szukania Bożych dróg i oddania się Mu na własność, do pozostawienia tego wszystkiego co odciąga mnie od Niego. Problem w tym, że taka droga wydaje się mało atrakcyjna, wręcz nudna, dobra dla dewotów i staruszków.
Czyżby więc Jezus kłamał obiecując, że jeśli zrezygnuję z czegoś dla Niego, On obdaruje mnie stokroć więcej, a do tego zapewni mi wieczne szczęście?!