O tym, jak Pan Jezus spotkał rano zakochaną dziewczynę
Musiała Go kochać jakąś szaloną miłością. Ktoś, kto nie kocha, nie wybiera się na cmentarz, po to żeby szukać ciała… Tęsknota? Zakochanie? Wdzięczność? Cokolwiek to było… Jakie emocje towarzyszły Magdalenie, która szła na cmentarz? A jakie w momencie, kiedy usłyszała „Mario!”? To musiało być coś niesamowitego…
Święta Mario Magdaleno, módl się za nami. My też chcemy doświadczyć tych radości: przebaczenia, uleczenia, spotkania ze Zmartwychwstałym.
Amen…
Oszaleć z miłości…
Miłować do szaleństwa…
Szalenie kochać…
Zaprzyjaźnić się z Miłującym Oblubieńcem…
dobrze, że są takie dni, które o tym przypominają…
i tacy ludzie co o tym piszą:)