Bo byłem Królem, a nie zauważyłeś tego
Czasem oceniam ludzi według czubka własnego nosa i wynik tej wnikliwej analizy wprowadzam w życie: jeśli ktoś mi nie pasuje, wtedy jestem gotowy nie udzielić mu pomocy. Pan Jezus w Ewangelii nie wzywa mnie do sądzenia, ale do pomagania i to nie ze względu na to czy ktoś jest dobry czy nie, ale dlatego, że jest głodny, spragniony, samotny czy w innej potrzebie. Zawsze kiedy oceniam innych zapominam, że to Jezus jest Królem wszechświata, a nie ja.
To ja przede wszystkim jestem tym ubogim..spragnionym,glodnym,chorym,ubogim,w wiezieniu itd….ale dopiero tak by innym podawac pomocna dlon ..bo jesli tego w sobie nie widze ze jestem zalezna od wszechmocy Boga Jego stworczej i ozywczej mocy wtedy nie dostrzegne ze sa ludzie tacy jak ja i ze czekaja zeby im w odpowiednim czasie pomoc.Pycha zas odbiera dostrzeganie tego ze sa inni ktorym trzeba pomagac ..przekonanie o wlasnej wystarczalnosci…
Ludzie ktorzy przeszli dno lub biede albo tragedie umieja dopiero innym pomagac ..