Odejść od zmysłów…
… z żarliwości, pragnienia, tęsknoty, pasji, zaangażowania, fascynacji… Odejść od zmysłów z miłości. Tak, właśnie z miłości! Bo miłość jest szaleństwem. Przestrzenią pozaracjonalnych doświadczeń. Kiedy się kocha, świat, zawężając się do „tu i teraz”, paradoksalnie, przestaje być ograniczony, pogłębia się, proste rzeczy zyskują nowe znaczenia.
Myśląc o Panu Jezusie przychodzi mi refleksja, że w przeżywaniu bóstwa na sposób ludzki ujawnia się Jego bezgraniczne oddanie się człowiekowi. Szaleństwo miłości.