Bieganie na polu bitwy
Niekiedy nasze relacje wyglądają jak pole bitwy, gdzie stosuje się fortele, prowadzi otwartą walkę, czasem demonstruje się siłę, a czasem unika konfrontacji. Dzieje się tak dlatego, że dowódcą w naszym sercu nie jest pokora, tylko pycha, zazdrość i pragnienia, które wymknęły się spod kontroli i zaczęły dyktować swoje warunki, jak arogancki dyktator. Taka bitwa jest już przegrana, ale Jezus wykorzystuje moment, w którym Apostołowie polegli po przegranej i ukazuje im, że ratunkiem jest to, by biec co sił w nogach na ostatnie miejsce.
biegnę po ostatnie miejsce… dla mnie to luzik, bo siedzę wózku inwalidzkim 🙂