– Kogo mam posłać?
Gotowość Izajasza jest owocem otrzymanej łaski. Doświadczenia miłosierdzia. Co więcej! Izajasz robi z niego użytek i pozytywnie odpowiada na Boże wezwanie. I pewnie wcale nie bez uczucia lęku, obawy i drżenia. Jest przecież tylko człowiekiem i to o nieczystych wargach. Co prawda w tej konfrontacji widoczna staje się jego niedoskonałość, ale przecież liczy się końcowy efekt. A ten jest pozytywny.
To Słowo jest dziś dla mnie zachętą. Żebym się bardziej postarał.