Spacer po uzdrowienie
Anioł zabiera Ezechiela na spacer, pokazując mu potok wypływający ze świątyni – idąc mniej więcej dwa kilometry (przy założeniu, że łokieć wynosił około pięćdziesięciu centymetrów) prorok ma badać wodę przyglądając się jej i wchodząc w nią. Na koniec okazuje się, że nie da się już przejść potoku, bo był już zbyt głęboki, a anioł pyta wyraźnie Ezechiela, czy to zauważył: prorok ma zapamiętać, że błogosławieństwo wypływające od Boga nie zmniejsza się, ale rozlewa coraz obficiej; a każdy kto – jak Ezechiel – wchodzi w tę wodę, zostaje uzdrowiony i zaczyna wydawać owoce nawrócenia. Pociągnięci już nie słowami anioła, ale samego Pana, z którego boku wypływa dla nas strumień ratujący życie, biegnijmy, by zanurzyć się w nim i nasycić pełnią błogosławieństwa płynącego z Golgoty.