Abba Włodzimierz z Konigórtka, odc. 13 – Shift +Del
Abba Włodek rozmyślał o tym, że w życiu to jest tak, że się idzie albo w prawo, albo w lewo. Albo ktoś jest martwy, albo ktoś jest żywy. Zasadniczo, dwa kierunki, z różnymi odcieniami. Chory ktoś może być. I nie wiadomo, czy to dobrze, czy to źle, jeśli nie wiem, czy to początek rehabilitacji po skomplikowanej operacji, czy może początek choroby nieuleczalnej. Kierunek trza znać. Na co to się ma? Na życie czy na śmierć? Abba Włodek myślał, że ze wszystkim tak jest. Ścięgna go bolą – co to znaczy? Niby źle, bo bolą. Ale jeśli bolą, bo biegał po lesie, 100km, jak na przykład, pan Rysiu Kałaczyński? To znaczy, że te ścięgna to na życie, a nie na śmierć.
I tak sobie rozmyślał, że z innymi ludźmi, to my też mamy dwa kierunki. Albo eliminacja, albo znoszenie/cierpliwość. Albo go zniosę, z całym jego dziwactwem, albo ją przyjmę/wytrzymam/ścierpię, z całym jej bagażem, albo nie będę chciał mieć nic wspólnego. Albo eliminacja, albo wspólna kolacja.
I ta niedziela, Niedziela Miłosierdzia jest o tym. Że Pan nie eliminuje. Nie kasuje. Nie stosuje do naszego życiorysu kombinacji klawiszy shift + del. Ale wprasza się na kolację, jak to zrobił z Mateuszem i Zacheuszem.
Eliminacja czy kolacja?