czy da się uciec od powołania
Dzisiejsze czytania przedstawiają powołanych. Jonasz, Szymon, Andrzej, Jan, Jakub. Jonasz próbował uciec z domu swojego powołania. Opowiadanie o jego ucieczce zawiera motyw chowania się do wnętrza wielkiej ryby. Na niewiele mu się to zdało, Pan Bóg go znalazł. Mógł Pan Bóg w międzyczasie znaleźć innego proroka. Ale nie chciał i dlatego czytamy: „Pan przemówił do Jonasza po raz drugi tymi słowami”… Podobnie było z Apostołami. Uciekli spod Krzyża, zdradzili, zaparli się. Mógł sobie Pan zmartwychwstały znaleźć nowych, lepszych. Ale nie chciał.
Powołanie to nie tylko historia tych, do których jesteś posłany i posłana. Powołanie, to przede wszystkim Twoja historia. I tego, że dla Pana Boga nie liczy się Nawet jeśli Ci się wydaje, że coś zawaliłaś, zawaliłeś, jako mąż, żona, ojciec, matka, babcia, siostra zakonna, piekarz, cukiernik, lekarz, ksiądz, taksówkarz, dziennikarz, dziadek, trener trójboju siłowego, to NIE UCIEKAJ. Nie poddawaj się. Pan Bóg jest po Twojej stronie, jest w narożniku Twojego powołania, które sam Ci dał. Cierpliwości. Przemówi po raz drugi, jak będzie trzeba. Wyłowi z kryjówek, z brzuchów wielorybów smutku, zniechęcenia i depresji. Przemówi po raz drugi.
Dziękuję Ci Boże za te słowa…. Bardzo były mi potrzebne <3