FAQ: Jak przywrócić „ustawienia domyślne”?

Napisał

Czy Tobie też się zdarza, że eksperymentując przy jakiejś nieznanej Ci funkcji programu komputerowego (np. edytora tekstu, grafiki czy filmików), w którymś momencie zdajesz sobie sprawę, że straciłeś kontrolę nad wprowadzonymi zmianami („O nie, chyba coś popsułem!”) i po chwili palpitacji serca w końcu z ulgą przypominasz sobie o przycisku „ustawienia domyślne”, który pozwala Ci wrócić do stanu sprzed nieudanej ingerencji?

Mnie podobny niepokój dopada w chwilach, kiedy przez z pozoru niewiele znaczące codzienne decyzje (czy to przez to, że bodaj w sercu zaparłem się gorliwości w moim duszpasterzowaniu, czy przez to, że zacząłem myśleć o podjętych zadaniach tak, jakby wszystko zależało w nich od moich starań, czy przez to, że okazałem obojętność na taką czy inną biedę napotkanego Brata lub Siostry, czy jeszcze przez wiele, wiele innych chybionych wyborów…) w którymś momencie zdaję sobie sprawę, że zgubiłem gdzieś wierność Chrystusowi i ogarnia mnie popłoch, bo wydaje mi się, że już nie da się jej odzyskać.

Tak, jak przy obsłudze komputera z podobnej opresji ratuje przycisk z napisem „ustawienia domyślne”, tak w życiu ratuje z nich pytanie, które Pan Jezus zadaje na osobności swoim uczniom, a więc z którym przychodzi w trakcie indywidualnej modlitwy do każdego z nas: „Za kogo Mnie uważasz?”, tzn.: „Nie bój się, bo jak zawsze zdecydowałem się dać Ci możliwość, żebyś jeszcze raz stanął po stronie wierności; zapraszam Cię do tego właśnie teraz – w trakcie tej modlitwy – przez swoje pytanie pozwalam Ci wyznać, że jestem „Bożym Mesjaszem”, tzn. zdeklarować, że tak jak przedtem chcesz widzieć we mnie Twojego Zbawiciela i razem ze Mną przechodzić historię twojego życia”.

Liturgia Słowa na dziś

(Koh 3, 1-11)
Wszystko ma swój czas, i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem: Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania tego, co zasadzono, czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania, czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsów, czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot cielesnych i czas wstrzymywania się od nich, czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania, czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia, czas miłowania i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju. Cóż przyjdzie pracującemu z trudu, jaki sobie zadaje? Przyjrzałem się pracy, jaką Bóg obarczył ludzi, by się nią trudzili. Uczynił wszystko pięknie w swoim czasie, dał im nawet wyobrażenie o dziejach świata, tak jednak, że nie pojmie człowiek dzieł, jakich Bóg dokonuje od początku aż do końca.

(Ps 144 (143), 1b i 2abc. 3-4)
REFREN: Błogosławiony Pan, Opoka moja

Błogosławiony Pan, Opoka moja.
On mocą i warownią moją,
osłoną moją i moim wybawcą,
moją tarczą i schronieniem.

Panie, czym jest człowiek, że troszczysz się o niego,
czym syn człowieczy, że Ty o nim myślisz?
Do tchnienia wiatru podobny jest człowiek,
dni jego jak cień przemijają.

(Mk 10, 45)
Syn Człowieczy przyszedł, żeby służyć i dać swoje życie jako okup za wielu.

(Łk 9, 18-22)
Gdy raz Jezus modlił się na osobności, a byli z Nim uczniowie, zwrócił się do nich z zapytaniem: „Za kogo uważają Mnie tłumy?” Oni odpowiedzieli: „Za Jana Chrzciciela; inni za Eliasza; jeszcze inni mówią, że któryś z dawnych proroków zmartwychwstał”. Zapytał ich: „A wy za kogo Mnie uważacie?” Piotr odpowiedział: „Za Mesjasza Bożego”. Wtedy surowo im przykazał i napomniał ich, żeby nikomu o tym nie mówili. I dodał: „Syn Człowieczy musi wiele wycierpieć: będzie odrzucony przez starszyznę, arcykapłanów i uczonych w Piśmie; zostanie zabity, a trzeciego dnia zmartwychwstanie”.

 

Loading