Święty śpiew
Ci, co zwyciężają Bestię i obraz jej, i liczbę jej imienia w bardzo strasznej walce, śpiewają pieśń (a mają fascynujące harfy Boże), wołając: „Któż by się nie bał, o Panie, i Twego imienia nie uczcił?”
Zaskakujące, że tacy ludzie śpiewają o bojaźni – to są ci, którzy są nieustraszeni, bo pokonali Bestię – bardzo potężnego wroga, nie ugięli się przed nią; a jednak z drżeniem i podziwem wyznają wielkie dzieła Boga. Ten święty śpiew przypomina mi o tym, żeby się nie ociągać i już dziś zacząć podziwiać i wysławiać Boże wyroki, które dotyczą mnie, mojego życia.
Liturgia Słowa na środę XXXIV tygodnia (rok II)
(Ap 15,1-4)
Ja, Jan, ujrzałem na niebie znak inny, wielki i godzien podziwu: siedmiu aniołów trzymających siedem plag ostatecznych, bo w nich się dopełnił gniew Boga. I ujrzałem jakby morze szklane, pomieszane z ogniem, i tych, co zwyciężają Bestię i obraz jej, i liczbę jej imienia, stojących nad morzem szklanym, mających harfy Boże. A śpiewają pieśń Mojżesza, sługi Bożego, i pieśń Baranka w słowach: „Dzieła Twoje są wielkie i godne podziwu, Panie, Boże wszechwładny. Sprawiedliwe i wierne są Twoje drogi, o Królu narodów. Któż by się nie bał, o Panie, i Twego imienia nie uczcił? Bo Ty sam jesteś Święty, bo przyjdą wszystkie narody i padną na twarz przed Tobą, bo słuszne Twoje wyroki stały się jawne”.
(Łk 21,12-19)
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Podniosą na was ręce i będą was prześladować. Wydadzą was do synagog i do więzień oraz z powodu mojego imienia wlec was będą przed królów i namiestników. Będzie to dla was sposobność do składania świadectwa. Postanówcie sobie w sercu nie obmyślać naprzód swej obrony. Ja bowiem dam wam wymowę i mądrość, której żaden z waszych prześladowców nie będzie się mógł oprzeć ani się sprzeciwić. A wydawać was będą nawet rodzice i bracia, krewni i przyjaciele i niektórych z was o śmierć przyprawią. I z powodu mojego imienia będziecie w nienawiści u wszystkich. Ale włos z głowy wam nie zginie. Przez swoją wytrwałość ocalicie wasze życie”.