Jak to nie moja sprawa??
Zawsze rozumiałem trochę szorstkie słowa Pana Jezusa do Piotra: „Co tobie do tego?”, jako komentarz do zbytniego zainteresowania życiem Jana; dziś jednak uznaję, że Pan Jezus mówi pierwszemu wśród apostołów coś więcej: nie interesuj się zbytnio SWOIM WŁASNYM życiem, to znaczy nie roztrząsaj go nieustannie, nie analizuj, nie badaj wszystkich „co by było gdyby” – twoim zadaniem jest pójść na Mną, czyli uważać, żeby nie stracić Mnie z oczu, nie zgubić moich śladów.
W pierwszym czytaniu św. Paweł mówi o swym życiu z własnej perspektywy, ale to czego tam (i nam) nie opowiada, a co opowiedział przychodzącym do niego przez dwa lata rzymskim Żydom, to historia jego własnego życia widziana oczami Pana Jezusa. Bo właśnie idąc za Jezusem Paweł dotarł aż do Rzymu i choć to tam właśnie zostanie zabity, to jednak droga za Panem prowadzi także poza grób, czego na pewno nie zauważymy roztrząsając własne życie ze swego tylko punktu widzenia.
Liturgia Słowa na sobotę VII tygodnia Wielkanocy
(Dz 28,16-20.30-31)
Gdyśmy przybyli do Rzymu, pozwolono Pawłowi mieszkać prywatnie razem z żołnierzem, który go pilnował. Po trzech dniach poprosił do siebie najznakomitszych Żydów. A kiedy się zeszli, mówił do nich: „Nie uczyniłem, bracia, nic przeciwko narodowi lub zwyczajom ojczystym, a jednak wydany zostałem jako więzień w ręce Rzymian, którzy po rozpatrzeniu sprawy chcieli mnie wypuścić, dlatego że nie popełniłem nic zasługującego na śmierć. Ponieważ jednak Żydzi sprzeciwiali się temu, musiałem odwołać się do Cezara, bynajmniej nie w zamiarze oskarżenia w czymkolwiek mojego narodu. Dlatego też zaprosiłem was, aby się z wami zobaczyć i rozmówić, bo dla nadziei Izraela dźwigam te kajdany”. Przez całe dwa lata pozostał w wynajętym przez siebie mieszkaniu i przyjmował wszystkich, którzy do niego przychodzili, głosząc królestwo Boże i nauczając o Panu Jezusie Chrystusie zupełnie swobodnie, bez przeszkód.
(Ps 11,4-5.7)
REFREN: Twoje oblicze ujrzą ludzie prawi
Pan w świętym swoim przybytku,
na niebiosach tron Pana.
Oczy Jego patrzą,
a powieki śledzą synów ludzkich.
Bada Pan sprawiedliwego i występnego,
nie cierpi Jego dusza miłujących nieprawość.
Bo Pan jest sprawiedliwy i sprawiedliwość kocha,
ludzie prawi ujrzą Jego oblicze.
(J 21,20-25)
Gdy Jezus zmartwychwstały ukazał się uczniom nad jeziorem Genezaret, Piotr obróciwszy się zobaczył idącego za sobą ucznia, którego miłował Jezus, a który to w czasie uczty spoczywał na Jego piersi, i powiedział: „Panie, kto jest ten, który Cię zdradzi ? ”Gdy więc go Piotr ujrzał, rzekł do Jezusa: „Panie, a co z tym będzie? ”Odpowiedział mu Jezus: „Jeżeli chcę, aby pozostał, aż przyjdę, co tobie do tego? Ty pójdź za Mną”. Rozeszła się wśród braci wieść, że uczeń ów nie umrze. Ale Jezus nie powiedział mu, że nie umrze, lecz: „Jeśli Ja chcę, aby pozostał, aż przyjdę, co tobie do tego?” Ten właśnie uczeń daje świadectwo o tych sprawach i on je opisał. A wiemy, że świadectwo jego jest prawdziwe. Jest ponadto wiele innych rzeczy, których Jezus dokonał, a które, gdyby je szczegółowo opisać, to sądzę, że cały świat nie pomieściłby ksiąg, które by trzeba napisać.