rozpad
Takie ewangeliczne fragmenty uzmysławiają mi na nowo, że chrześcijaństwo to nie jest chleb z dżemem. To niesłychanie wymagająca i angażująca całe życie postawa, w której absolutnym fundamentem jest sam Chrystus. Czy On mógłby chcieć „rozpadu” rodziny ze względu na Niego samego? Czy On mógłby chcieć zerwania więzi z najbliższymi, bo nie akceptują moich wyborów?
Rozłam. Konsekwencja Jego przyjścia. On jedynie przewiduje, co niewątpliwie nastąpi w życiu niektórych. I wówczas muszą mieć jasne wskazania co należy czynić. Nic nie może okazać się ważniejsze niż On. Nic ani nikt. Być może właśnie to nas blokuje w radykalnym opowiedzeniu się za Ewangelią. Strach przed utratą więzi, który może owocować połowicznością…
Święty Franciszku, który stanąłeś wobec wyboru – albo więzy ziemskie, albo Chrystus i pozostawiłeś swoją rodzinę za sobą, pokaż nam, że to jest możliwe. A czasem wręcz konieczne…
SŁOWO NA DZIŚ:
(Rz 6, 19-23)
Bracia: Ze względu na przyrodzoną waszą słabość posługuję się porównaniem wziętym z ludzkich stosunków: jak oddawaliście członki wasze na służbę nieczystości i nieprawości, pogrążając się w nieprawość, tak teraz wydajcie członki wasze na służbę sprawiedliwości, dla uświęcenia. Kiedy bowiem byliście niewolnikami grzechu, byliście wolni od służby sprawiedliwości. Jakiż jednak pożytek mieliście wówczas z tych czynów, których się teraz wstydzicie? Przecież końcem ich jest śmierć. Teraz zaś, po wyzwoleniu z grzechu i oddaniu się na służbę Bogu jako owoc zbieracie uświęcenie. A końcem tego jest życie wieczne. Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć, a łaska przez Boga dana to życie wieczne w Chrystusie Jezusie, Panu naszym.
(Ps 1, 1-2. 3. 4 i 6)
REFREN: Szczęśliwy człowiek, który ufa Panu
Szczęśliwy człowiek, który nie idzie za radą występnych,
nie wchodzi na drogę grzeszników
i nie zasiada w gronie szyderców,
lecz w prawie Pańskim upodobał sobie
i rozmyśla nad nim dniem i nocą.
On jest jak drzewo zasadzone nad płynącą wodą,
które wydaje owoc w swoim czasie;
liście jego nie więdną,
a wszystko, co czyni, jest udane.
Co innego grzesznicy:
są jak plewa, którą wiatr rozmiata.
Albowiem znana jest Panu droga sprawiedliwych,
a droga występnych zaginie.
Aklamacja (Łk 12, 49)
Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i bardzo pragnę, żeby on już zapłonął.
(Łk 12, 49-53)
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże bardzo pragnę, żeby on już zapłonął. Chrzest mam przyjąć i jakiej doznaję udręki, aż się to stanie. Czy myślicie, że przyszedłem dać ziemi pokój? Nie, powiadani wam, lecz rozłam. Odtąd bowiem pięcioro będzie rozdwojonych w jednym domu: troje stanie przeciw dwojgu, a dwoje przeciw trojgu; ojciec przeciw synowi, a syn przeciw ojcu; matka przeciw córce, a córka przeciw matce; teściowa przeciw synowej, a synowa przeciw teściowej”.