Jakiego jesteście ducha?
Szkoda, że się urodziłem – mówi Hiob, patrząc na nieszczęścia jakie na niego spadły. Ogrom bólu i cierpienia przepełnia jego duszę. Nie pragnienie życia, które jeszcze przed chwilą było pełne szczęścia. Jestem jak trup schodzący do grobu, dodaje psalmista. Czasami ciężko zrozumieć taki ból, ale do czasu, aż samemu się go przeżyje. Z drugiej strony Łukasz podaje, że Jezus utwardził swoje oblicze zmierzając do Jerozolimy na pewną śmierć. Był zdeterminowany wejść dobrowolnie w cierpienie. Jego pytanie skierowane do apostołów wydaje się być pytaniem do każdego, kto zmaga się z cierpieniem. Jakiego jesteście ducha? Ducha Jezusa czy ducha smutku?
Wtorek XXVI tydzień zwykły
(Hi 3, 1-3. 11-17. 20-23)
Hiob otworzył usta i przeklinał swój dzień. Zabrał głos i tak mówił: „Niech przepadnie dzień mego urodzenia i noc, gdy powiedziano: Poczęty został mężczyzna. Dlaczego nie umarłem po wyjściu z łona, nie wyszedłem z wnętrzności, by skonać? Po cóż mnie przyjęły kolana, a piersi podały mi pokarm? Teraz bym spał, wypoczywał, odetchnąłbym w śnie pogrążony z królami, ziemskimi władcami, co sobie stawiali grobowce, wśród wodzów w złoto zasobnych, których domy pełne są srebra. Nie żyłbym jak płód poroniony lub jak dziecię, co światła nie znało. Tam niegodziwcy nie krzyczą, spokojni, zużyli już siły. Po co się daje życie strapionym, istnienie złamanym na duchu, co śmierci czekają na próżno, szukają jej usilniej niż skarbu; cieszą się, skaczą z radości, weselą się, że doszli do grobu. Człowiek swej drogi jest nieświadomy, Bóg sam ją przed nim zamyka”.
(Ps 88 (87), 2-3. 4-5. 6. 7-8)
REFREN: Moja modlitwa niech dotrze do Ciebie
Panie, mój Boże, wołam do Ciebie we dnie,
żalę się przed Tobą w nocy.
Niech dotrze do Ciebie moja modlitwa,
nakłoń ucha na moje wołanie.
Bo moja dusza nieszczęściem jest przepełniona,
a życie moje zbliża się do Otchłani.
Zaliczono mnie do grona idących do grobu,
stałem się jak mąż pozbawiony siły.
Między zmarłymi jest moje posłanie,
tak jak poległych, którzy leżą w grobach,
o których Ty już więcej nie pamiętasz,
nad którymi nie roztaczasz już opieki.
Strąciłeś mnie w otchłań najgłębszą,
w mrok i przepaść.
Twój gniew mnie przygniata,
spiętrzyły się nade mną jego fale.
Aklamacja (Mk 10, 45)
Syn Człowieczy przyszedł, żeby służyć i dać swoje życie jako okup za wielu.
(Łk 9, 51-56)
Gdy dopełniały się dni wzięcia Jezusa z tego świata, postanowił udać się do Jeruzalem, i wysłał przed sobą posłańców. Ci wybrali się w drogę i weszli do pewnego miasteczka samarytańskiego, by przygotować Mu pobyt. Nie przyjęto Go jednak, ponieważ zmierzał do Jeruzalem. Widząc to, uczniowie Jakub i Jan rzekli: „Panie, czy chcesz, byśmy powiedzieli: Niech ogień spadnie z nieba i pochłonie ich?” Lecz On, odwróciwszy się, zgromił ich. I udali się do innego miasteczka.
Ktory dziesiejszy autor – ojciec – nazywa sie 3 zdania?
😆