W kółko i nie na loterii
Gdyby policzyć słowa, które padają w pierwszym czytaniu na określenie posługi głoszenia Słowa Bożego przez Pawła, to byłoby ich cztery: przemawiać, nauczać, nawoływać, głosić (dwa razy)*; można powiedzieć, że pokazuje to cały wachlarz posługiwania tego fantastycznego Apostoła. Warto jednak pomyśleć, że – jak mówi sam zainteresowany – przemawiał publicznie i po domach, nieustannie, a więc jest oczywiste, że to, co głosił, musiało się powtarzać, jakby w kółko musiał mówić to samo: Jezus umarł i zmartwychwstał; jak tu nie zanudzić siebie i słuchaczy, jak nie mówić bez zapału, jak nie wpaść w rutynę, jak brzmieć autentycznie? Może odpowiedzią jest jedno z kolei słowo z Ewangelii: dać życie wieczne – jest ono nieustannym darem, którym można się cieszyć codziennie, publicznie i w domach, każdego ranka odkrywając na nowo, że zbawienia nie kupiłem, nie wygrałem na loterii, nie dostałem po znajomości, nie wyżebrałem, nie dostałem w nagrodę, ale dostałem jako dar miłości Ojca.
Liturgia Słowa na wtorek VII tygodnia Wielkanocy
(Dz 20,17-27)
Paweł z Miletu posłał do Efezu i wezwał starszych Kościoła. A gdy do niego przybyli, przemówił do nich: „Wiecie, jakim byłem wśród was od pierwszej chwili, w której stanąłem w Azji. Jak służyłem Panu z całą pokorą wśród łez i doświadczeń, które mnie spotkały z powodu zasadzek żydowskich. Jak nie uchylałem się tchórzliwie od niczego, co pożyteczne, tak że przemawiałem i nauczałem was publicznie i po domach, nawołując zarówno Żydów, jak i Greków do nawrócenia się do Boga i do wiary w Pana naszego Jezusa. A teraz, naglony Duchem, udaję się do Jerozolimy; nie wiem, co mnie tam spotka oprócz tego, że czekają mnie więzy i utrapienia, o czym zapewnia mnie Duch Święty w każdym mieście. Lecz ja zgoła nie cenię sobie życia, bylebym tylko dokończył biegu i posługiwania, które otrzymałem od Pana Jezusa: bylebym dał świadectwo o Ewangelii łaski Bożej. Wiem teraz, że wy wszyscy, wśród których przeszedłem głosząc królestwo, już mnie nie ujrzycie. Dlatego oświadczam wam dzisiaj: Nie jestem winien niczyjej krwi, bo nie uchylałem się tchórzliwie od głoszenia wam całej woli Bożej”.
(Ps 68,10-11.20-21)
REFREN: Śpiewajcie Bogu wszystkie ludy ziemi
Deszcz obfity zesłałeś, Boże,
Tyś orzeźwił swoje znużone dziedzictwo.
Twoja rodzina, Boże, znalazła to mieszkanie,
które w swej dobroci dałeś ubogiemu.
Pan niech będzie przez wszystkie dni błogosławiony:
Bóg, który nas dźwiga co dzień, Zbawienie nasze
Bóg nasz jest Bogiem, który wyzwala,
Pan nas ratuje od śmierci.
(J 17,1-11a)
W czasie ostatniej wieczerzy Jezus podniósłszy oczy ku niebu, rzekł: „Ojcze, nadeszła godzina! Otocz swego Syna chwałą, aby Syn Ciebie nią otoczył i aby mocą władzy udzielonej Mu przez Ciebie nad każdym człowiekiem dał życie wieczne wszystkim tym, których Mu dałeś. A to jest życie wieczne: aby znali Ciebie, jedynego prawdziwego Boga, oraz Tego, którego posłałeś, Jezusa Chrystusa. Ja Ciebie otoczyłem chwałą na ziemi przez to, że wypełniłem dzieło, które Mi dałeś do wykonania. A teraz Ty, Ojcze, otocz Mnie u siebie tą chwałą, którą miałem u Ciebie pierwej, zanim świat powstał. Objawiłem imię Twoje ludziom, których Mi dałeś ze świata. Twoimi byli i Ty Mi ich dałeś, a oni zachowali słowo Twoje. Teraz poznali, że wszystko, cokolwiek Mi dałeś, pochodzi od Ciebie. Słowa bowiem, które Mi powierzyłeś, im przekazałem, a oni je przyjęli i prawdziwie poznali, że od Ciebie wyszedłem, oraz uwierzyli, żeś Ty Mnie posłał. Ja za nimi proszę, nie proszę za światem, ale za tymi, których Mi dałeś, ponieważ są Twoimi. Wszystko bowiem moje jest Twoje, a Twoje jest moje, i w nich zostałem otoczony chwałą. Już nie jestem na świecie, ale oni są jeszcze na świecie, a Ja idę do Ciebie”.
* nieco inaczej wygląda to w oryginale:
– w. 20 – przemawiać = anangellō (G312);
– w. 20 – nauczać = didaskō (G1321);
– w. 21 – nawoływać = diamartyromai (G1263) – to słowo pojawia się jeszcze w w. 24 (bylebym dał świadectwo) oraz w w. 23 w odniesieniu do Ducha Świętego, który zapewnia;
– w. 25 – głosić = kēryssō (G2784);
– w. 27 – głosić = anangellō (G312).