Co Pan Bóg myśli o zamrożonych embrionach
Nie mam zielonego pojęcia, co Pan Bóg myśli o zamrożonych embrionach. A przyszły mi do głowy te embriony, bo 1) wczoraj jeden z braci bronił pracę doktorską na ten temat, 2) dzisiejsze czytania i czytania z Wigilii uroczystości Jana Chrzciciela pełne są sformułowań typu: „powołał mnie Pan już z łona mej matki” (Iz 49), ” utkałeś mnie w łonie mej matki” (Ps 138), „zanim ukształtowałem cię w łonie matki, znałem cię, poświęciłem cię, nim przyszedłeś na świat, ustanowiłem cię prorokiem dla narodów” (Jer 1). Wydaje się zatem, że Pan Bóg ma jakieś marzenie, jakiś pomysł, jakąś wizję co do każdego z nas. To Jeremiaszowe zdanie mogłoby zabrzmieć też tak: „Wymyśliłem Cię po to, abyś napisał piosenkę, książkę, zasadził drzewa, wychował dzieci, zakochał się bez pamięci, upiekł szarlotkę”.
Miejsce na pustyni już zajęte przez Jana Chrzciciela, misja Poprzednika – wykonana. A jakie jest największe marzenie Pana Boga na Twój temat? Po co Cię wymyślił?
Każdy z nas ma coś niepwtarzalnego, czego nikt inny temu światu i ludziom dać nie może. Trzeba to jakoś odkryć i się tym podzielić…
Nie rozumien tych slow. Jeżeli Pan już mnie znał, zanim ukształtował w łonie matki… może Pan zna też te zamrożone embriony i ma dla nich przeznaczenie? Czy mógł człowiek do tego się domsleć? Czy to Pan padał człowiekowi ten temat. Nie rozumiem co jest prawdziwe.