Wstań i chodź
Jak już się człowiek rozsiądzie w swoim życiu i zrobi się swojsko i w miarę wygodnie, to trudniej myśli się o zmianach. Pan Jezus wyrywa z tego zasiedzenia i zaprasza w drogę, na której będziemy Go poznawać. Tę drogę nazywa powołaniem, a zaprasza na nią każdego człowieka, „aż dojdziemy wszyscy razem do jedności wiary i pełnego poznania Syna Bożego”.
Jezus nazywa to łaską, na drodze obiecuje niewygody i krzyż 😉 Trudna jest droga wiary, a Jezus jest bardzo wymagającym Panem. Ale warto pójść za Nim! Tej decyzji nie żałuję 🙂
Mnie powołanie Mateusza kojarzy się z uzdrowieniem chromego lub z wskrzeszeniem.
Z Jezusem nie można się „nudzić”, Jego Życie ożywia mnie całego, Jego Droga nie ma bezsensownych „znaków”, Jego Obecność daje mi siłę do mojej obecności przy bliźnim, Jego posłuszeństwo staję się dla mnie Prawem, Jego Miłość jest dla mnie pragnieniem codzienności, a Jego Ofiara jest dla mnie cudem.