ziarno

Napisał

Parę razy w życiu widziałem jak pozostawione ziarno kiełkuje, wygląda to dość nadzwyczajnie. Ziarno, które jest twarde pęka wypuszczając mały początek nowej rośliny, kiełkuje. Samo ziarno wydaje się być czymś twardym, jakby obumarłym, a kryje w sobie zalążek nowego istnienia. Czy ziarno cierpi kiedy obumiera wydając na świat nowe życie? Czy jest mu żal tracić swoją skorupę, swoje życie, żeby dać początek nowej roślinie? Pewnie nie. Z człowiekiem zapewne jest trudniej. Boli kiedy wpada w ziemie, boli i pękanie twardej bezpiecznej skorupy swoich schematów, marzeń, planów czy pragnień. To wszystko boli. Tracenie boli. Ale przecież jak dla ziarna i dla człowieka najważniejszy jest efekt końcowy. Nowe życie, nowy początek to co wyrośnie z ziarna i to co człowiek da z siebie. Kto z nas nie chciałby zobaczyć, że z jego istnienia tu pod niebem wyrosło coś wielkiego i wspaniałego, co może służyć za pokarm dla wielu innych.

1. czytanie (Dz 1, 3-8)
Po swojej męce Jezus dał Apostołom wiele dowodów, że żyje: ukazywał się im przez czterdzieści dni i mówił o królestwie Bożym. A podczas wspólnego posiłku kazał im nie odchodzić z Jerozolimy, ale oczekiwać obietnicy Ojca.
Mówił: «Słyszeliście o niej ode Mnie: Jan chrzcił wodą, ale wy wkrótce zostaniecie ochrzczeni Duchem Świętym».
Zapytywali Go zebrani: «Panie, czy w tym czasie przywrócisz królestwo Izraela?» Odpowiedział im: «Nie wasza to rzecz znać czasy i chwile, które Ojciec ustalił swoją władzą, ale gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi».

2. czytanie (Flp 1, 20c-30)
Bracia:
Chrystus będzie uwielbiony w moim ciele: czy to przez życie, czy przez śmierć. Dla mnie bowiem żyć to Chrystus, a umrzeć to zysk. Jeśli bowiem żyć w ciele – to dla mnie owocna praca. Co mam wybrać? Nie umiem powiedzieć.
Z dwóch stron doznaję nalegania: pragnę odejść, a być z Chrystusem, bo to o wiele lepsze, pozostawać zaś w ciele to bardziej dla was konieczne. A ufny w to, wiem, że pozostanę, i to pozostanę nadal dla was wszystkich, dla waszego postępu i radości w wierze, aby rosła wasza duma w Chrystusie przez mnie, przez moją ponowną obecność u was.
Tylko sprawujcie się w sposób godny Ewangelii Chrystusowej, abym ja, czy to gdy przybędę i ujrzę was, czy też będąc z daleka, mógł usłyszeć o was, że trwacie mocno w jednym duchu, jednym sercem walcząc wspólnie o wiarę w Ewangelię, i w niczym nie dajecie się zastraszyć przeciwnikom. To właśnie dla nich jest zapowiedzią zagłady, a dla was zbawienia, i to przez Boga. Wam bowiem z łaski dane jest to dla Chrystusa: nie tylko w Niego wierzyć, ale i dla Niego cierpieć, skoro toczycie tę samą walkę, jaką u mnie widzieliście, a o jakiej u mnie teraz słyszycie.

Ewangelia (J 12, 24-26)
Jezus powiedział do swoich uczniów: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity.
Ten, kto miłuje swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne.
A kto by chciał Mi służyć, niech idzie za Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa. A jeśli ktoś Mi służy, uczci go mój Ojciec».

Loading