Burza w gościnie
O wiele łatwiej jest zwrócić uwagę na wichurę, trzęsienie ziemi czy potężny ogień (wokoło siebie, w wiadomościach, w postawie innych), niż na łagodny powiew wiatru, w którym przychodzi Bóg, ponieważ do tamtych wystarczą zmysły, emocje, łykanie wszystkiego bez zastanawiania (czyli w gruncie rzeczy nie trzeba robić nic), natomiast do odkrywania Pana Boga potrzebna jest wiara (czyli zmaganie). Zasada jest jednak prosta: burza pokoju nie przyniesie, da go tylko łagodny powiew przechodzącego Pana. Jeśli więc uderzają w ciebie wichury i potężne burze, nie słuchaj ich, nie daj się wystraszyć, ale wołaj, z całych sił wołaj do Tego, który jako jedyny może Cię uratować.