Dzięki wierze innych
Sam nie miał sił ani możliwości by dostać się do lekarza, ale dzięki wierze innych w moc Chrystusa paralityk dostąpił uzdrowienia i to nie tylko zesztywniałych kończyn, o czym marzył pewnie przez długie lata, ale przede wszystkim otrzymał uzdrowienie duszy, która nie jest jak członki ciała śmiertelna…
Zastanawiam się czy własną postawą w życiu codziennym, przez moje wybory, moją postawą wobec Kościoła a przede wszystkim moim zjednoczeniem ze zmartwychwstałym Chrystusem doprowadziłem kogokolwiek do Boga, bliskiego poznania Go… Czy pomogłem komuś kto będąc tak pogubiony, że był jak ten paralityk niezdolny do powrotu na ścieżkę wiary, i przedstawiłem go boskiemu Lekarzowi duszy i ciała?!