W sklepie z bronią duchową
Jest taka święta, która się nazywa św. Katarzyna z Bolonii. Opowiedział kiedyś o niej, podczas jednej z katechez, papież Benedykt XVI. Mówił o jej dziele, „7 broni duchowych”. Przypomniał, że Katarzyna „wyróżnia siedem rodzajów oręża w walce ze złem i z diabłem: 1. troszczyć się i dbać o czynienie zawsze dobra; 2. wierzyć, że sami nie zrobimy czegokolwiek prawdziwie dobrego; 3. ufać Bogu i dzięki Jego miłości nigdy nie lękać się walki ze złem czy to w świecie, czy w nas samych; 4. rozważać często wydarzenia i słowa z życia Jezusa, zwłaszcza Jego mękę i śmierć; 5. pamiętać, że musimy umrzeć; 6. mieć utrwaloną w umyśle pamięć o dobrach raju; 7. pozostawać w zażyłości z Pismem Świętym, nosząc je zawsze w sercu, aby kierowało ono wszystkimi myślami i wszystkimi działaniami.
A przypomniała mi się ta jej nauka, bo w pierwszym czytaniu o walce (patrz punkt 3 powyżej), w drugim o tym, że zostanie tylko miłość (patrz punkt 1 i 5 powyżej), w Ewangelii o tym, że nie zawsze Słowo spotyka się z dobrą reakcją. Od mieszkańców Nazaretu Jezus się oddalił. Pozostanie z nami, jeśli przyjmiemy z ochotą Jego słowo (patrz punkt 7 powyżej).