Nie popisałeś się
– No, nie popisałeś się – usłyszałem po raz kolejny głos, który, cóż tu ukrywać, mówił prawdę. Gdybym jednak słuchał tylko jego, pewnie nie wyplątałbym się nigdy z bezradności, ostatecznej rezygnacji, braku chęci do poprawy: na szczęście Pan Bóg zapowiada, że Jego Słowo dokona tego, czego ja nie potrafię, czyli przemiany serca. Powtarzam już więc tylko, czasem przez łzy, często w ciemności: „Bądź wola Twoja, bądź wola Twoja…”