Zakochany Bóg
Jak się człowiek zakocha, to zakłada różowe okulary: wszystko mu się wtedy w obiekcie westchnień podoba, nie widzi wad czy słabych stron (choć powrót do rzeczywistości bywa niekiedy bolesny…). Gdyby spojrzeć na zakochanie od strony Boga – On się w Tobie tak zakochał, widzi w Tobie piękno i dobro, chce być z Tobą cały czas, zrobi wszystko dla Ciebie (to, co dobre oczywiście), nawet jest gotów oddać za Ciebie życie (co w istocie się stało). A jak to wygląda od Twojej strony? Św. Paweł podpowiada, że mamy tak żyć i postępować, by „w pełni się Bogu podobać” (Kol 1,10). Ale co z grzechem, tą ponurą prawdą o Tobie? Bądź jak Szymon, który zdaje sobie sprawę z własnej małości: „Odejdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiek grzeszny”. Jezus na to mówi: „Nie bój się” i zabiera Go (i Ciebie) w najwspanialszą podróż…