Piękna ma i pójdź
Maryja wyrusza do pewnego miasta w pokoleniu Judy – brzmi to tak, jakby sama nie wiedziała gdzie idzie, albo jakby była to jakaś wielka tajemnica. Ale Maryja nigdy nie działa na oślep, zawsze chce być pewna, że akurat TO jest wolą Boga, by mogła ją wypełnić. To jak bardzo uważne wsłuchanie się w głos Oblubieńca, który dwa razy woła swą Oblubienicę w pierwszym czytaniu: „Powstań, przyjaciółko moja, piękna moja, i pójdź!” – a kto naprawdę kocha, ten wie, gdzie iść.