Wymiana oleju – co ile?
Znacie sprawę Jezusa z Nazaretu, którego Bóg namaścił Duchem Świętym i mocą? (cf. 2 czytanie – Dz 10,34-38). Przypuszczam, że znacie. Otóż, dlatego że Bóg był z Nim, przeszedł on przez życie dobrze czyniąc (por. 2 czytanie – Dz 10,34-38 ).
W silnikach trzeba wymienić olej. Co jakiś czas. Chrześcijanin jest nieco bardziej skomplikowany niż silnik, ale też bez oleju nie będzie funkcjonował. I dzisiejsza Uroczystość nam o tym przypomina. Jesteśmy ochrzczeni, zanurzeni w Ducha Świętego, wszczepieni w Chrystusa, w Namaszczonego, w Mesjasza.
Jeśli czujesz, że coś zgrzyta w Twoich trybach – wołaj. Niech przyjdzie Duch, niech oczyści, niech namaści-naoliwi mocą.
A mnie się wydaje, że doszło już do poważnej awarii. Coś na kształt zatartego silnika. Trzeba wołać z całą mocą. Najlepiej z wysokiej góry.