Obfitość daru
Wydawałoby by się, że otrzymałem wszystko, co niezbędne, potrzebne, korzystne do tego, żeby uczynić sobie ziemię poddaną a życie znośnym.
Skąd jednak ta szarpanina, ciągłe miotanie się, niezadowolenie i niepokój?
Z pewnością brak mi otwartości, uległości i ufności dziecka Bożego, które wie, że przy Bogu, jak przy rodzicu znajdzie poczucie bezpieczeństwa i szczęście.