Przyjmiesz mnie do siebie?
W tym opisie z Ewangelii, który przewijać się będzie często w najbliższym czasie, paradoksalnie Pan Bóg, który przecież jest naszym stwórcą, i który pragnie zejść na ziemię by nas zbawić, przychodzi pokornie i prosi swoje stworzenie, Maryję, by Go przyjęła do swego serca.
Czy jestem gotowy i na tyle otwarty by przyjąć Jezusa do swego życia, by zauważyć drugiego człowieka i podać mu pomocną dłoń?