Ten, który pociesza
Pobity i poraniony Paweł wraz z Sylasem nie tracą czasu na marudzenie i szukanie winnych swej mizernej sytuacji, ale zwracają się bezpośrednio do Boga śpiewając hymny (i to w środku nocy), a potem pokornie, bez gniewu i pretensji przyjmują posługę strażnika, który obmywa ich rany. Jezus zna nasze smutki (przypomina o tym w Ewangelii), ale nie obiecuje, że nie dotkną one naszych serc, że nie będziemy mieli strapień i cierpień. Obiecuje natomiast Pocieszyciela, Ducha Świętego, który w życiu pokornych otwiera bramy, zrywa kajdany, wstrząsa najtwardszymi murami serc i opatruje wszystkie zranienia.
Dziękuję za ten komentarz. ..