Przypowieść o 10 pannach śpiących
Zasnęły wszystkie. Nie tym się zatem różnią głupie od mądrych, że jedne śpią, a drugie nie śpią i buszują po nocy. Różnią się tym, że jedne się przygotowały, a inne nie. Zapytać można o to, dlaczego się nie przygotowały? Na wesele, na spotkanie oblubieńca? Nie zależało im?
Do czego się przygotowuję obecnie? Do jakiego wydarzenia? Przygotowanie do czego spędza mi sen z powiek i odbiera siły? I czy jest na liście wydarzeń, do których się starannie przygotowuję, spotkanie z Bogiem? Jakiekolwiek: modlitwa, Eucharystia, lectio divina, Boże Narodzenie. Jeśli się nie przygotowuję, to może jest to znak, że mi nie zależy.
…dobrze, dobrze ale to nie o spanie chodzi ani nie o Boze Narodzenie ale mowa o „oliwie” czyli o WIERZE aby uczestniczyc w ZMARTCWYSTANIU i spotkac PANA, z ktorym bedziemy sie weselic ZYCIEM WIECZNYM.
Z tej przypowiesci wynika, ze JEZUS zdaje sobie sprawe z ilosci panien zapominalskich czyli….panna-kobieta-matka-DZIECI…..na ktorych tak mu bardzo zalezy…..