Dotykanie Słowa
Św. Tomasz chciał dotknąć ran Jezusa, bo sądził, że to będzie najlepsza droga do tego, by uwierzyć; Pan Jezus mówi jednak, że jest inna, lepsza droga – poprzez ciemność zaufania, posłuszeństwa w słuchaniu. Tak jak zadaniem kamienia, jednego z wielu, tworzącego budowlę, nie jest kombinowanie, decydowanie co/kto będzie fundamentem czy kamieniem węgielnym, czy wybieranie miejsca dla siebie, ale pokorne trwanie, dotykanie swojego miejsca w tworzonym gmachu, jakby dotykanie Słowa poprzez zaufanie, cierpliwe bycie posłusznym. To jest trudniejsze, ale – jak wynika z Ewangelii – właśnie taka postawa podoba się Jezusowi.
Franciszkańska homilia na dziś
Liturgia Słowa na święto św. Tomasza Apostoła
(Ef 2,19-22)
Bracia: Nie jesteście już obcymi i przychodniami, ale jesteście współobywatelami świętych i domownikami Boga, zbudowani na fundamencie apostołów i proroków, gdzie kamieniem węgielnym jest sam Chrystus Jezus. W Nim zespalana cała budowla rośnie na świętą w Panu świątynię, w Nim i wy także wznosicie się we wspólnym budowaniu, by stanowić mieszkanie Boga przez Ducha.
(J 20,24-29)
Tomasz, jeden z Dwunastu, zwany Didymos, nie był razem z nimi, kiedy przyszedł Jezus. Inni więc uczniowie mówili do niego: „Widzieliśmy Pana”. Ale on rzekł do nich: „Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i nie włożę ręki mojej do boku Jego, nie uwierzę”. A po ośmiu dniach, kiedy uczniowie Jego byli znowu wewnątrz domu i Tomasz z nimi, Jezus przyszedł mimo drzwi zamkniętych, stanął pośrodku i rzekł: „Pokój wam!” Następnie rzekł do Tomasza: „Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż ją do mego boku, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym”. Tomasz Mu odpowiedział: „Pan mój i Bóg mój!” Powiedział mu Jezus: „Uwierzyłeś dlatego, ponieważ Mnie ujrzałeś. Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli”.