Po nitce do kłębka
„Nie będę się modlić za rząd, teściową, zięcia, a już na pewno nie za tego durnego sąsiada! – Skoro wyrządził mi krzywdę. to czemu mam się jeszcze za niego modlić??” Pragnienie dobra, modlitwa czy wola przebaczenia komuś jest znakiem wiary, mocnej relacji z Jezusem – bez nich faktycznie przebaczenie jest niemożliwe („przecież i grzesznicy miłość okazują [tylko] tym, którzy ich miłują”). Jednak nakaz Jezusa jest nieodwołalny: „Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny”; św. Paweł po ponad trzydziestu latach powtórzy to wezwanie, mówiąc: „Jak Pan wybaczył wam, tak i wy”. Nie jesteśmy skazani na wędrówkę po omacku – wybaczenie, które podarował Ci Bóg, jest drogowskazem.
Kol 3,12-17; Ps 150,1-5; 1 J 4,12; Łk 6,27-38
Trudna ta nauka, nauka miłości.
Bóg jest tu wzorem do naśladowania Jego milosierdzie jakim mnie obdarza powinno być wyznacznikiem w relacjach z drugimi tym bardziej nieprzyjaciółmi lub nieprzyjaznymi mi ludźmi .Mam sąsiadkę ktora mnie nie trawi …miłość pragnę jej w relacji z każdym ,tym bardziej tym który jej mi wrogi lub wrogo nastawiony …pomóż mi Jezu mieć miłość jaką Ty masz