Dać dyla, a potem skakać
Zaskakujące jest trochę, że niewiara serca może być tak mocna, że nawet odporna na zmartwychwstanie: Jezus już wyszedł z grobu, uczniowie zdążyli o tym usłyszeć od niewiast, ale jednak wolą się trzymać swego strachu i dają dyla z Jerozolimy na z góry upatrzone pozycje. Na szczęście Emaus nie jest ich nowym domem, a jedynie miejscem, gdzie ich serca mają być przemienione spotkaniem z Jezusem. Skacząc i wielbiąc Boga, jak szczęśliwy paralityk z pierwszego czytania, wracają do Jerozolimy.