Zbawienna astronomia
Pierwsze czytanie zachęca, żeby podnieść głowę i – patrząc na gwiazdy – przypomnieć sobie jak potężny jest Pan Bóg. Gwiazdy widać w nocy, która może oznaczać ciemności serca, znużenie wewnętrzne, decyzję o poddaniu się, która jest o krok. I chociaż w gwiazdach wcale można Pana Boga nie dojrzeć, to już samo poszukiwanie Go, pragnienie, żeby Go zobaczyć wystarczy, żeby On zaczął pięknie działać w sercu, zwłaszcza tym zmęczonym i poranionym.
Liturgia Słowa na środę II tygodnia Adwentu
(Iz 40,25-31)
„Z kimże byście mogli Mnie porównać, tak, żeby Mi dorównał?” — mówi Święty. Podnieście oczy w górę i patrzcie: Kto stworzył te gwiazdy? Ten, który w szykach prowadzi ich wojsko, wszystkie je woła po imieniu. Spod takiej potęgi i olbrzymiej siły nikt się nie uchyli. Czemu mówisz, Jakubie, i ty, Izraelu, powtarzasz: „Zakryta jest moja droga przed Panem i prawo me przed Bogiem przeoczone?” Czy nie wiesz tego? Czyś nie słyszał? Pan to Bóg wieczny, Stwórca krańców ziemi. On się nie męczy ani nie nuży, Jego mądrość jest niezgłębiona. On dodaje mocy zmęczonemu i pomnaża siły omdlałego. Chłopcy się męczą i nużą, chwieją się słabnąc młodzieńcy; lecz ci, co zaufali Panu, odzyskują siły, otrzymują skrzydła jak orły; biegną bez zmęczenia, bez znużenia idą.
(Mt 11,28-30)
Jezus przemówił tymi słowami: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźmijcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem łagodny i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie”.