a co wewnątrz?

Napisał

Ileż razy w życiu dziękowałem Bogu, że ludzie nie mogą zajrzeć do mojego serca… To, co sam tam odkrywałem, było głęboko zawstydzające. Ale to właśnie ów sekret głęboko tajony, pozwala z taką swobodą ferować wyroki, wyrażać zdziwienie, gorszyć się żarliwie i krytykować odważnie. Bo przecież nikt nie wie jakie myśli i uczucia mnie przepełniają, a na zewnątrz udało mi zbudować piękny gmach swojego dobrego imienia… Ciekawe tylko dlaczego bywa on zaledwie podziwiany, ale nikt nie chce w nim „zamieszkać” Czyżby nie wzbudzał zaufania???

Daj to, co jest wewnątrz – nie znaczy objaw światu swoje najtajniejsze grzechy – to znaczy raczej – pozwól sobie na okazanie słabości, ludzkiej biedy, nieumiejętności… Bo to też prawda o tobie. Od razu staniesz się bardziej wyrozumiałym sędzią. A i gmach, który będziesz wznosił okaże się bardziej zachęcający do zbliżenia się do ciebie.