usłyszeć Jonasza

Napisał

Grzech w dzisiejszym czytaniu z księgi Jonasza wydaje się być rodzajem wirusa, który sprowadza plagę na mieszkańców Niniwy. Wirus zakaża i zabija. Dziś patrząc dookoła wydaje się grzechu jest sporo, ale czy ludzie są przez to zdrowsi? Niniwa znalazła ratunek w pokucie, którą nawet, co ciekawe, praktykowały zwierzęta. Czy jest szansa na czas nawrócenia dziś? Wydaje się, że świat ludzi dąży do szalonej samozagłady. Czy głos Jonasza może dotrzeć do serc ludzi, czy świat bez Boga może usłyszeć Jego głos? A może trzeba by inaczej? Ja będę starał się usłyszeć Jego głos, może ty też i może ktoś jeszcze. I ulituje się Bóg.

Czytanie z Księgi proroka Jonasza (Jon 3, 1-10) Nawrócenie sprowadza miłosierdzie Boże

Pan przemówił do Jonasza po raz drugi tymi słowami: «Wstań, idź do Niniwy, wielkiego miasta, i głoś jej upomnienie, które Ja ci zlecam». Jonasz wstał i poszedł do Niniwy, jak powiedział Pan. Niniwa była miastem bardzo rozległym – na trzy dni drogi. Począł więc Jonasz iść przez miasto jeden dzień drogi i wołał, i głosił: «Jeszcze czterdzieści dni, a Niniwa zostanie zburzona». I uwierzyli mieszkańcy Niniwy Bogu, ogłosili post i przyoblekli się w wory od najstarszego do najmłodszego. Doszła ta sprawa do króla Niniwy. Powstał więc z tronu, zdjął z siebie płaszcz, przyoblókł się w wór i usiadł na popiele. Z rozkazu króla i jego dostojników zarządzono i ogłoszono w Niniwie, co następuje: «Ludzie i zwierzęta, bydło i trzoda niech nic nie jedzą, niech się nie pasą i wody nie piją. Ludzie i zwierzęta niech przyobleką się w wory. Niech żarliwie wołają do Boga! Niechaj każdy odwróci się od swojego złego postępowania i od nieprawości, którą popełnia swoimi rękami. Kto wie, może się zwróci i ulituje Bóg, odstąpi od zapalczywości swego gniewu, i nie zginiemy?» Zobaczył Bóg ich czyny, że odwrócili się od złego postępowania. I ulitował się Bóg nad niedolą, którą postanowił na nich sprowadzić, i nie zesłał jej.

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza (Łk 10, 38-42) Jezus w gościnie u Marty i Marii

Jezus przyszedł do jednej wsi. Tam pewna niewiasta, imieniem Marta, przyjęła Go w swoim domu. Miała ona siostrę, imieniem Maria, która usiadłszy u nóg Pana, słuchała Jego słowa. Marta zaś uwijała się około rozmaitych posług. A stanąwszy przy Nim, rzekła: «Panie, czy Ci to obojętne, że moja siostra zostawiła mnie samą przy usługiwaniu? Powiedz jej, żeby mi pomogła». A Pan jej odpowiedział: «Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba mało albo tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona».

Loading