Ile mam czasu na odpowiedź?
Zastanawiające i poruszające jest, że w Ewangelii, gdy król osądza sługę, który zakopał pieniądze i nie posłuchał w ten sposób zalecenia swego pana, mimo pytania: „Czemu więc nie dałeś moich pieniędzy do banku?”, sługa nie ma już możliwości odpowiedzi, tłumaczenia się, usprawiedliwienia. Wszystko już się dokonało i teraz jego czyny, jego decyzje będą mówić za niego. Może zatem warto pomyśleć częściej o czekającym nas sądzie i na wzór bohaterskiej matki z pierwszego czytania mężnie stawać do walki o wypełnienie woli Bożej każdego dnia.
Dziękuje Panu za te słowa. Te słowa przypominają mi o tym, a raczej uświadamiają co powiem po śmierci spoglądając z góry na wszystkie łaski które otrzymałem i co z nimi uczyniłem.. nie będę mieć nic na swoją obronę. W tej przypowieści jest zawarta tak gorące napomnienie naszego Ojca odnośnie naszych poczynań. Przez tą przypowieść przemawia do nas jego najczystsza miłość która mówi przez siebie tak wiele.. abyśmy działali, abyśmy byli odważniejsi w głoszeniu Słowa Bożego.. Bo gdybyśmy „zakopali to wszystko” co otrzymaliśmy od Ducha Świętego, od Pana Boga i po śmierci zdali sobie sprawę z tego, że te łaski przekraczały jakiekolwiek bogactwo z tego świata i nie uczyniliśmy z nim nic.. z względu na lęk przed wyśmianiem itp. itd. i będziemy wiedzieć, że dostaliśmy tak wiele a tak wielu nie dostało chociażby kropli z tego co nam się dostało.
Czy sami nie pogrążymy się w żalu, czy sami nie prosilibyśmy Ojca o możliwość pokuty? Czy tego on od nas pragnie? Oczywiście, że nie… Ci którzy doświadczyli jego łask… Miłość naszego Ojca dotknęła wybranych.. Czy nie z miłości jest to upomnienie? Wydaje mi się, że moje słowa umniejszają cudom które się dzieją wśród właśnie tych.. Moje serce czuje tak wyraźnie, staram się to przenieść na słowa jak tylko jestem w stanie, ale wiem, że żadne z słów tego nie odda.